Tysiąc numerów „Głosu Świetojańskiego”
Papież Pius IX powiedział: Jest świętym obowiązkiem każdego katolika popierać prasę i rozszerzać ją między ludem. Dobra prasa to najpożyteczniejsze dzieło, które kładzie ogromne zasługi. Z kolei wypowiedź Leona XIII: Zła prasa zgubiła chrześcijańską społeczność, trzeba jej zatem przeciwstawiać dobrą prasę. Katolicy nie powinni ustawać w pracy dla swojej dobrej prasy, pamiętając o tym, że dobra prasa to nieustająca misja.
Św. Pius X w 1905 r. napisał do biskupów meksykańskich: Co się tyczy dzienników i gazet, to chciałbym raz wszystkich trzeźwo myślących przekonać, że należy wszystkimi siłami starać się, by katolicy tylko prawdziwie katolickie pisma i dzienniki trzymali. W dzisiejszych czasach jest to, moim zdaniem, najważniejsza sprawa. W 1908 r. na audiencji do duchownych stwierdził dobitnie: Dobrze jest budować kościoły, mówić kazania, zakładać misje i szkoły, ale ten wszelki trud próżny będzie, jeżeli zaniedbamy najważniejszą broń dzisiejszych czasów, tj. prasę.
Słowa Następców Chrystusa rozpowszechnił wielki człowiek, dziennikarz, wydawca, męczennik naszych czasów, św. Maksymilian Maria Kolbe. Jego osiągnięcia są niedoścignione: miesięcznik „Rycerz Niepokalanej” w grudniu 1938 r. doszedł do jednorazowego nakładu miliona egzemplarzy, zaś gazeta codzienna „Mały Dziennik”, ukazując się w 10 różnych wydaniach, w 1939 r. przekroczyła liczbę 276 tys. (po zaledwie 4-letnim okresie istnienia).
Zaopatrzeni w tego niezwykłego Świętego, kiedy nadarzyła się okazja – możliwość wydawania tygodnika parafialnego wraz z istniejącym na rynku wydawniczym Tygodnikiem Rodzin Katolickich „Źródło” – na zebraniu Rady Parafialnej podjęliśmy decyzję o redagowaniu i wydawaniu takiej gazetki. Największa zasługa w jej powstaniu należy do śp. dr. Antoniego Franaszka (wieloletniego redaktora TRK „Źródło”) i oczywiście ówczesnego ks. proboszcza Grzegorza Cekiery. W składzie redakcji, oprócz dr. Antoniego Franaszka, znaleźli się Antoni Franaszek jr, Eugeniusz Gawron, Zdzisław Kiresztura (redaktor odpowiedzialny), Wacław Kruk i Zenobia Cichy. Duszpasterzy reprezentował wikariusz ks. Ireneusz Okarmus. Koszty druku, kolportaż i odpowiedzialność prawną ponosiło i ponosi „Źródło”.
Przygotowania trwały kilka miesięcy. Pierwszy numer (dwustronicowy) ukazał się 10 października 1993 r. Z upływem lat zwiększono objętość „Głosu Świętojańskiego” do czterech stron (kilka razy było 6, a nawet 8 stron). Należy podkreślić, iż jako jedyna gazetka w diecezji wydawana była bez zawieszania jej na okres wakacji.
Pragnieniem zespołu redakcyjnego było informowanie świętojańskich wiernych o wszystkim, co dzieje się w parafii. Czy się to w pełni udało? Z pewnością nie. Plany były dużo, dużo większe, ale, niestety, możliwości mniejsze. Nie mniej udało się w pewnym okresie publikować krzyżówki dla dzieci z nagrodami za poprawne ich rozwiązanie. Był też czas, że jedną stronę „Głosu Świętojańskiego” redagowały dzieci z Koła Misyjnego, wspomagane przez ks. Jacka.
Na przestrzeni 19 lat teksty w naszej gazetce opublikowało kilkadziesiąt osób z parafii, spoza parafii, z innych diecezji, a nawet z zagranicy. Najaktywniejsze grupy formacyjne działające w naszej parafii, które publikują sprawozdania ze swej działalności to Katolickie Zrzeszenie Kolejarzy, Grupa Charytatywna, Rada Parafialna.
Osobom, które współpracowały z redakcją „Głosu Świętojańskiego” niegdyś i współpracują obecnie należą się wielkie słowa uznania i podziękowania. Nie sposób wymienić wszystkich, zatem ograniczymy się do kilku. Oczywiście nasza gazetka nie ukazywałaby się do dnia dzisiejszego bez wielkiego zaangażowania ks. prałata Grzegorza Cekiery (publikuje od nr 1). Duży wkład publicystyczny oraz w rozwój czytelnictwa naszego tygodnika wniósł ks. Ireneusz Okarmus – przez duży okres nakład wynosił 450 egzemplarzy. Z naszą redakcją od dawna współpracuje ks. Jacek Pierwoła. A to, że obecnie „Głos Świętojański” może się nadal ukazywać – to przychylność i serdeczność ks. proboszcza Jerzego Serwina. Bóg zapłać wszystkim za to. Odwdzięczamy się gorliwą modlitwą.
Czasy się zmieniły, ludzie się zmienili, i media się zmieniają. Zdając sobie z tego sprawę jesteśmy przekonani, iż nadszedł czas, by także zmieniła się formuła redagowania i wydawania „Głosu Świętojańskiego”. Najwyższy już czas, by był on kolorowy, redagowany nowocześnie, liczył trochę więcej stron. By po prostu był ciekawszy. Oby tak się stało w najbliższym czasie.
Redakcja „Głosu Świętojańskiego”