Imieniny ks. Mariusza

Imieniny ks. Mariusza

We wtorek 14 lutego, w święto świętych Cyryla, mnicha i Metodego, biskupa, patronów Europy, wieczorna Msza św. sprawowana była w intencji ks. Mariusza Suska i dzieł, które prowadzi (z racji obchodzonych przez niego styczniowych imienin).
Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył Solenizant w otoczeniu naszych kapłanów: ks. proboszcza Jerzego Serwina, ks. prałata Grzegorza Cekiery i wikariusza ks. Ryszarda Gacka. Na początku ks. Mariuszowi składano z serc płynące słowa. Ks. Proboszcz m.in. życzył, by ks. Mariusz przez całe życie podążał z ufnością i nadzieją za Panem, którego jest kapłanem, a wszystko to, co robi (szczególnie prowadzenie katolickiej szkoły) czynił z młodzieńczą pasją; by jego serce było przepełnione miłością, którą będzie się dzielił z potrzebującymi; by starał się słuchać bardziej Boga niż ludzi, a Pan niech błogosławi pracę, którą rozpoczął przed trzema laty w świętojańskiej wspólnocie parafialnej.
Najpierw dzieci składały Solenizantowi bardzo szczere życzenia rymowane, m.in. wytrwania w wierze, miłości do wszystkich ludzi i zapewniały o swej gorliwej modlitwie. Młodzież życzyła błogosławieństwa Bożego oraz dalszej gorliwości w tym, co czyni. Przedstawiciele Duszpasterskiej Rady Parafialnej także posłużyli się życzeniami wierszowanymi, w których podkreślili, iż świętojańska wspólnota dziękuje Bogu za pracę Solenizanta w parafii, zapewniali o życzliwości wszystkich parafian, wspieranej modlitwą, a Krąg Biblijny życzył darów Ducha Świętego do prowadzenia ewangelizacji.
Ks. Mariusz dziękując za życzenia powiedział m.in.: „Przyjmuję z radością i wdzięcznością wszystkie wasze życzenia, modlitwę, którą odwzajemniam. Życzę, aby wszystkie dzieła, które Pan Bóg zaplanował były realizowane wspólnie dla Jego chwały i zbawienia nas wszystkich”.
Kazanie wygłosił Solenizant. W nawiązaniu do przeczytanej Ewangelii o wysłaniu siedemdziesięciu dwóch uczniów (Łk 10,1-9) powiedział m.in.: „Idźcie, posyłam was, jak owce między wilki. On sam jako Baranek wydał się w ręce tych, którzy chcieli Go zgładzić. Co więcej – Bóg Ojciec nie ocalił Go w jakiś cudowny sposób, ale pozwolił na to, aby swoje życie złożył w ofierze. Nie każdy z nas jest powołany do męczeństwa, choć męczenników w naszych czasach nie brakuje. Ale każdy z nas wezwany jest do tego, aby swoje życie ofiarować Bogu, który będzie w nas i poprzez nas urzeczywistniał królestwo Boże”.
Przed końcowym błogosławieństwem ks. Mariusz zwrócił się do zgromadzonych słowami: – Raz jeszcze dziękuję za Ofiarę Mszy św., księżom i wam wszystkim, którzy przyszliście na tę Eucharystię, czcząc oczywiście świętych Cyryla i Metodego oraz św. Walentego, ale przy okazji modląc się także za mnie, za co jestem wam wdzięczny, bo modlitwa zawsze jest bardzo potrzebna. To jest najlepszy prezent i dar, jaki można otrzymać z okazji jakichkolwiek wydarzeń, które człowiek w życiu przeżywa.
Komentarz, czytania i śpiew prowadzili członkowie Ruchu Światło-Życie Wody Jordanu.

  • więcej zdjęc → załadka Media