OAZOWY WYJAZD DO GRONIA 10-13 listopada 2016 r.
Groń, to piękna miejscowość położona niedaleko Białki Tatrzańskiej na około 800 metrach n.p.m. W niej właśnie znajduje się ośrodek, do którego wybrała się nasza świętojańska oaza ruchu Światło-Życie.
Kilka wiadomości o ośrodku: historia jego powstania sięga połowy lat siedemdziesiątych. Wtedy to, w roku 1976 ks. Kazimierz Jancarz, wraz z kilkoma innymi księżmi, zakupili stare zabudowania gospodarcze od Józefa Furczonia, z zamiarem zorganizowania tu ośrodka rekolekcyjnego. Gdy tylko ks. Jancarz zdobył projekt domu i materiały budowlane, rozpoczęła się solidna praca nad przyszłym ośrodkiem. Podczas budowy ośrodka, młodzież przyjeżdżała co roku na rekolekcje oazowe, mieszkając u życzliwych tamtejszych gospodarzy, korzystając w miarę możliwości z pomieszczeń w ośrodku, nadających się do użytku. Wreszcie na wiosnę, 1980 roku, ośrodek nadawał się już w zupełności do pobytu w nim młodzieży. W kwietniu tego roku, poświęcenia domu dokonał ks. kard. Franciszek Macharski, metropolita krakowski, a w 2003 roku, nawiedził go po raz ostatni, chwaląc ludzi, którzy się nim opiekują.
Przejdźmy do naszego wyjazdu. Z Krakowa wyruszyliśmy do Gronia wieczorem i dotarliśmy do celu po około dwóch godzinach jazdy. Na miejscu wypakowaliśmy nasze walizki i inne bagaże. Po zakwaterowaniu, zjedliśmy kolacje, odmówiliśmy modlitwę, wysłuchaliśmy informacji na kolejny dzień i poszliśmy spać, gdyż byliśmy bardzo zmęczeni.
Kolejny dzień rozpoczęliśmy dość wcześnie, zaczynając modlitwą jutrzni w kaplicy oraz śniadaniem w ośrodku. Po chwili odpoczynku rozpoczęliśmy solidne sprzątanie ośrodka. Podzieliliśmy się na kilka grup, odpowiedzialnych za poszczególne segmenty domu jak kaplica, kuchnia, pokoje, korytarze itp. Następnie spożyliśmy pyszny obiad przygotowany przez wspaniałych kucharzy: Siostrę Marię Magdalenę, Ewę Swatowską oraz mnie. Po obiedzie została odprawiona Msza Święta, przez ks. Ryszarda w kaplicy ośrodkowej. Kolejnym punktem była wyprawa otwartych oczu, na którą wyruszyliśmy, podziwiając widoki np. Tatry, które podsycały atmosferę wspólnoty i świadczyły o wszechmocy naszego Boga Stwórcy. Po powrocie, animatorka Joanna Juszczak przeprowadziła spotkanie o tematyce biblijnej, które pozwoliło nam pogłębić znajomość Pisma Świętego i zajrzeć w głąb naszych serc, poznać obecność Bożą w naszym życiu. Przez następną część dnia dopełnialiśmy nasze obowiązki, kończąc cały dzień modlitwą z apelem w kaplicy.
W trzecim dniu naszego pobytu w Groniu postanowiliśmy wyruszyć po porannej Mszy Świętej i śniadaniu do Morskiego Oka. Wycieczka była wspaniała! Panowała miła atmosfera, którą budowała również otaczająca nas zasypana świeżym śniegiem przyroda. Podczas tej wyprawy, staraliśmy się modlić i medytować nad słowami ,, Modlitwy Jezusowej’’. Nad Morskim Okiem zatrzymaliśmy się w schronisku, aby napić i się gorącej herbaty i ogrzać. Można było również skorzystać z otaczających nas widoków i zrobić pamiątkowe zdjęcia. Na drodze powrotnej miłym akcentem było spotkanie z jeleniem, który oswojony, podchodził do każdego z nas. Po powrocie do naszego domu było już ciemno na zewnątrz, zjedliśmy gorącą kolację i obejrzeliśmy rozrywkowy film, zajadając podsmażane oscypki. Dzień pełen przygód i radości zakończyliśmy adoracją Najświętszego Sakramentu i odśpiewaniem apelu.
Ostatni dzień był dość specyficzny. Przez temperaturę, która panowała na zewnątrz, napotkaliśmy się z kłopotami z dopływem wody. Nie przeszkodziło nam to jednak w przeżyciu ostatniego dnia wjazdowych rekolekcji, gdyż żyliśmy świadomością, że wszędzie tam, gdzie jest obecny Bóg, musi również przyplątać się zły duch i pokrzyżować plany. Nie udało mu się jednak tego uczynić, ponieważ nasza wspólnota była przepełniona Bożą radością z pobytu w tak wspaniałym i malowniczym miejscu. Według planu zaczęliśmy od porannej modlitwy, którą było odśpiewanie godzinek ku Niepokalanemu Poczęciu. Następnie spożyliśmy obiad, który był równie wyśmienity jak poprzednie. Kolejnym punktem była niedzielna Msza Święta, a po niej pakowanie bagaży i odjazd z ośrodka.
Jako uczestnik tego rekolekcyjnego wyjazdu, mogę z pewnością powiedzieć, że był to piękny i święty czas, który zbliżył mnie do Chrystusa, pomógł jeszcze bardziej związać się z moją wspólnotą oazową i odkryć, że służyć można również poprzez gotowanie w kuchni . Na tym wyjeździe zbliżyłem się do jednej z pierwszych modlitw Kościoła, praktykowanej jeszcze przez niektóre wspólnoty zakonne – ,,Modlitwy Serca’’, lub zwanej inaczej – ,,Modlitwy Jezusowej’’, której słowa są krótkie, lecz głębokie jeśli chodzi o teologię i wyrażają to, co powinien w każdym dniu chrześcijanin powtarzać Bogu: ,,Panie Jezu Chryste, Synu Boga Żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”
Arkadiusz Sopata