Karolki – Chrześcijańscy Pomocnicy w Piwnicznej
„Kochany bracie, kochana siostro
nie wiem kim jesteś nie wiem, gdzie żyjesz
Lecz chciałbym dla ciebie poświęcić wszystko,
chcę dać ci siebie…..”
Te słowa znanej piosenki były mottem dwudniowej wycieczki dzieci i rodziców pod przewodnictwem Siostry Marii Magdaleny i wsparciu Ks. Ryszarda do Ośrodka Misyjno-Rekolekcyjnego prowadzonego przez Stowarzyszenie Misji Afrykańskich w Piwnicznej Zdroju. W sobotę 5 listopada wyruszyliśmy do tego pięknego duchowo i fizycznie miejsca. Po dwugodzinnej podróży przywitał nas opiekun ośrodka p. Marek, który opowiedział nam zasadach tam panujących. Gdy już wszyscy zostali zakwaterowani w swoich pokojach nadszedł czas abyśmy się lepiej poznali. W sali konferencyjnej nastąpiło oficjalne, ale w formie doskonałej zabawy zapoznanie się wszystkich uczestników tej „Afrykańskiej podróży” Potem po krótkiej modlitwie zjedliśmy obiad i korzystając ze słonecznej pogody wybraliśmy się na wycieczkę na górę Węgielnik, aby z tarasu widokowego podziwiać okolicę. Wyjście nie było łatwe. Po kilkunastu schodach pojawiła się stroma kamienista droga i zerwał się silny i zimny wiatr. Pomimo tego było warto. Po powrocie na dzieci czekała gorąca herbata z sokiem malinowym i ciasteczka. Gdy już wszyscy odpoczęli nadeszła pora, aby się wyciszyć i nakarmić ducha i w tym celu udaliśmy się na Mszę Św. do przepięknej kaplicy urządzonej w stylu afrykańskim. A wieczorem po kolacji czekała nas niespodzianka. Było to spotkanie z Misjonarzem Ojcem Pawłem, który oprócz pokazania nam filmu opowiadał o swojej kilkuletniej pracy wśród Pigmejów w Środkowej Afryce. To było bardzo pouczające, ponieważ dowiedzieliśmy się, że służba misyjna jest nie tylko trudna, ale bywa niekiedy zabawna, zadziwiająca a czasem wręcz bardzo niebezpieczna. Zawsze jednak przynosi wiele radości. Potem można było podziwiać sztukę Afryki: batiki – sztuka barwienia tkanin woskiem, biżuterię, obrazy wykonane ze skrzydeł motyli, rzeźby, a nawet można było wybijać rytmy na bębnach co wszystkie dzieci skwapliwie wykonały. Po tym głośnym zakończeniu wieczoru wszyscy udaliśmy się na spoczynek.
Następny dzień powitał nas deszczem. Nasyceni śniadaniem i w doskonałych humorach daliśmy się Siostrze Marii Magdalenie przenieść w świat teatru. Podzieleni na trzy grupy przygotowywaliśmy inscenizację do tekstów indonezyjskich bajek. Zabawa była wspaniała. Wszyscy bardzo się zaangażowali, co udokumentował fotograficznie ks. Ryszard. Następnie uczyliśmy się trudnej sztuki wykonywania i ozdabiania wachlarzy, co zakończyliśmy egzotycznym tańcem z użyciem wyżej wymienionych eksponatów.
Po zabawie odbyła się niedzielna Msza Św. z oprawą muzyczną dzięki naszym scholistkom, a zaraz po niej na wspaniały obiad. Czas tak szybko nam upływał, że nie spostrzegliśmy, że nadeszła pora powrotu. Z mocnym postanowieniem, że znów tutaj przyjedziemy i ze śpiewem na ustach wróciliśmy do Krakowa.
Ten czas spędzony w miejscu, gdzie przewijają się ludzie oddani misjom nauczył nas, że Misjonarzem można być wszędzie zaczynając od własnej rodziny, a kończąc na odległych krańcach świata. Miłość dawana drugiemu człowiekowi już sama w sobie jest dziełem misyjnym, wiec zachęcamy wszystkich do jego współtworzenia.