Już po raz trzeci parafianie (i nie tylko) mogli nadzwyczaj miło spędzić czas przy swojej świątyni w niedzielne popołudnie 22 czerwca 2014 r.. Setki osób, które zaglądnęły na przykościelny parking nie mogły narzekać na nudę i brak emocji. Czekały na nich rozmaite formy rozrywki, tej prawdziwej, dającej ukojenie po żmudnym tygodniu. Najpierw jednak, tradycyjnie już całą imprezę otworzyło przecięcie wstęgi. A potem? Czegoż tu nie było! Dla ciała – Rycerze Kolumba i pienińscy flisacy przygotowali smakowite przekąski (a można było się najeść do woli), wielu chętnych mierzyło sobie ciśnienie i poziom cukru we krwi w punkcie medycznym. Wozem bojowym przybyli strażacy (uciecha przede wszystkim dla najmłodszych), a potem przyjechał także radiowóz policyjny i okazały motocykl (tu także najwięcej zainteresowanych było w wieku nawet przedszkolnym). Dodatkową atrakcją dla dzieci był nadmuchiwany zamek, trampolina oraz przejażdżki konne (zorganizowane przez firmę „Polsad”), malowanie twarzy rozmaite wzory, najczęściej przypominające ulubione zwierzątka oraz gry planszowe. Dla dorosłych zorganizowano konkurs ciast – wypieki nadzwyczaj udane jakościowo i ilościowo – naszych parafianek, także i parafian rodzaju męskiego (!) oraz z udziałem młodzieży i najmłodszych konkurs wianków (przecież nie mogło ich zabraknąć w parafii św. Jana Chrzciciela).
Dla ducha przeznaczone były występy artystyczne. Swoje umiejętności wokalne i taneczne zaprezentowało wiele zespołów: najpierw dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 2, potem nasza schola „Świętojańskie nutki”, Grupa Misyjna „Karolki – Chrześcijańscy Pomocnicy”, parafialny zespół muzyczny „Psalterion” i na koniec – późnym wieczorem, a właściwie już nocą – zespół franciszkański „Experiense” (zespół ten już występował w naszej świątyni w zawiązku z rekolekcyjnymi spotkaniami o. J. Vadakkela).
Wielkie emocje wywołał konkurs „Super Rodzinka”, przygotowany przez Świetlicę św. Filipa Neri, pod czujnym okiem ks. Ryszarda Gacka. Dyscyplin w konkursie nie brakowało tak dla rodziców, jak i ich pociech. Nagrodzeni zostali wszyscy, a radość długo nie znikała z twarzy rodzi uczestniczących w tej zabawie. Przez cały czas trwania imprezy można było nabyć „szczęśliwy losik” – każdy wygrany i dodatkowo biorący udział w losowaniu nagród głównych. Ten moment, niemal „wybuchowy” nastąpił w późnych godzinach, ale opłacało się czekać na nagrody, a był to m.in. przelot samolotem do dowolnego kraju europejskiego, 9-dniowa pielgrzymka do Medjugorie, piłka i koszulka z autografami piłkarzy „Wisły” Kraków. Wcześniej nagrody otrzymali zwycięzcy konkursu wypieku ciast i plecenia wianka.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje turniej szachowy – przeprowadzony profesjonalnie i nagradzający wszystkich uczestników (od sześciu do kilkudziesięciu lat).
Po roku nieobecności przybył znany kapłan-wodzirej ks. Bogusław Seweryn. Najpierw rozruszał najmłodsze świętojańskie pokolenie – była to pomysłowa i ciekawa zabawa, która dała wiele radości dzieciom, a także ich rodzicom. A dla rodziców niezmordowany ks. Bogusław przygotował widowiskowy popis taneczny. Włączyło się do niego dziesiątki osób. Oczywiście w pierwszej parze był ks. proboszcz Jerzy Serwin. Wszak nie mogło być inaczej, Gospodarz musi świecić przykładem. Zabawa wciągnęła nawet całe rodziny, starsze małżeństwa i osoby samotne. Wszyscy byli uradowani, chociaż wodzirej żądał coraz to nowych figur tanecznych wymagających troszeczkę wysiłku.
O godz. 21.45 na niebie ukazała się feeria barw – to pokaz sztucznych ogni, które zawsze sprawiają niezwykle widowisko, które trwa, niestety, tylko kilkanaście minut, a mogłoby się je oglądać godzinami.
Trzeba podkreślić, iż po raz kolejny swoje umiejętności aktorskie (a także niemal cyrkowe) zaprezentował aktor scen krakowskich Piotr Piecha (bez niego chyba nic by nie wyszło z dobrej zabawy). Do każdego zakamarka zaglądnął niestrudzony Ksiądz Proboszcz, bo przecież to jego gospodarstwo, a jak mówi mądrość ludowa: pańskie oko konia tuczy.
Wszystko udało się wyśmienicie, bo zadowolenie było widoczne w czasie spotkań przy kawie, herbacie, grillu, grochówce. Nie sposób zatem nie złożyć gratulacji i podziękowań organizatorom Spotkań, a było to kilkadziesiąt osób (tak świeckich, jak i duchownych Księdzem Proboszczem na czele), którzy w to przedsięwzięcie włożyli wiele sił i serca oraz poświęcili sporo czasu, włączając do przygotowań nawet członków swoich rodzin.
Zapraszamy do obejrzenia filmu z przebiegu III Spotkań Świętojańskich: